Facebook Polub nas na Facebooku
Dzisiaj jest Piątek, 26 Kwiecień 2024

12 - 14 Października w Sobieniach Królewskich G&CCW turniej Przesiep Open by mitukiewicz.pl! zakończony !

2017-10-14

Przesiep Open zakończony ! 

Pierwsze miejsce w kategorii  PRZESIEPY zajął Adrian Meronk, drugie Pedryc Alejandro trzecie Mateusz Gradecki.

W kategorii HAKERZY pierwsze miejsce dla Konrada Bargendy, drugie Bigus Bogdan, trzecie Jan Grzegorzek.

W kategorii BAKŁAŻANY podium dla Jacka Gazeckiego, drugie miejsce Mierzwa Michał i trzecie Nikolas Tymiński.

Była jeszcze kategoria PLANKTONY, tutaj pierwsze miejsce zajął Jan Szałagan, drugie Kożuch Mateusz, trzecie Janusiewicz Maciej. 

Przesiep Open, trwa decydujące starcie!

14 października 2017

Druga runda Przesiep Open by mitukiewicz.pl przebiegała pod znakiem wściekłego żywiołu, w postaci wiatru dochodzącego w porywach do 70 km/h.
W zestawieniu z piekielnie szybkimi greenami, o imponującej prędkości 11, elegancko wyszykowanymi przez niezawodną ekipę greenkeeperów z Sobienii Królewskich, pod wodzą słynnego, Mietka Gwiazdy, grającego też w turnieju, dawało to mieszankę wybuchową!

Jakby tego było mało, po polu grasowała jeszcze szalona wrona, porywająca graczom piłki. W takich oto warunkach na prowadzenie wysunął się człowiek, któremu z żywiołami do twarzy- Adrian Meronk!

Adrian (+2) zagrał tego dnia stabilne 74, grając jeden poniżej par na pierwszych dziewięciu dołkach, zawierające dwa birdie, jednego „bogdana” i sześć parów! Przygody zaczęły się na drugiej dziewiątce. Z tych ciekawszych, wspomnieć można o czterech puttach, normalnie mistrzowsko posługującego się putterem Adriana, zakończonych soczystym „double bogey” na szesnastym greenie!

W piątek trzynastego, na dołku trzynastym, gdzieś w okolicach godziny trzynastej, z kuriozalną sytuacją zmierzyć musiał się Jaś Szmidt (+6), który i tak nie miał najlepszego dnia i po rundzie 78, spadł z zajmowanej po pierwszym dniu pozycji T2, na T5, którą dzieli z Alejandro Pedrycem. Po zagraniu swojego drive’a w prawy, nie groźny rough, ze zdumieniem mógł on zaobserwować, razem ze swoim flightem i zgromadzonymi kibicami, jak do piłki podlatuje obrażona wrona, chwyta ją w dziób, odlatuje poza granice pola i tam wykonuje desant tejże piłki! Oczywiście ponieważ wszyscy widzieli wywrotową działalność wrony, Jasiowi przysługiwało upuszczenie piłki bez kary, w miejscu skąd została ona porwana.

Do tej pory wszyscy zastanawiają się jakimi intencjami kierowała się wrona. Przeważa jednak teoria, że był to z jej strony po prostu dobry psikus.

Mateusz Gradecki (+4) całkiem dobrze poradził sobie z męczącym go od czwartku zatruciem i z hulającym wiatrem i po rundzie 75, zajmuje samodzielnie drugą pozycję.

Adrian Kaczała (+5), prowadzący po świetnej pierwszej rundzie 67, po zagraniu drugiej rundy w 80 uderzeniach, spadł na trzecią pozycję, którą współdzieli z Oskarem Zaborowskim.

Siódmy jest Michał „Rickie” Bergenda(+9), który z dużą ilością pomarańczowych akcentów, z werwą rozpoczynał grę w rundzie finałowej.

Ósmy jest Mateusz „Mr.-1” Kniaginin (+10), który przed rundą finałową miał dobre przeczucie.

Dziewiąta pozycją podzielili się Grzegorz „Tiger” Zieliński (+9) i Kuba „Urban” Urbański.

Finałowa runda w toku! Wieje lekki zefirek, jest ciepło i jeszcze chwilę temu świeciło cudne słońce. Osobiscie stawiam na dzisiejsze solidne minusy!

Kibicujemy!

Napisała: Kasia Nieciak- obserwująca na żywo poczynania graczy oraz wrony.

Więcej w temacie Przesiepu:

https://eagle2.pzgolf.pl/tournament/#/1177/livescore

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Po pierwszym, czwartkowym dniu turnieju najlepiej zagrał Adrian Kaczała z wynikiem 67. Adrian Meronk i Jan Szmidt Junior zagrali po 70. Oskar Zaborowski 73,
Kuba Urbański 77.

--------------------------------------------------------------------------

Nic podobnego do tej pory w polskim golfie jeszcze się nie wydarzyło! W Sobieniach Królewskich zagrają tylko najlepsi, na czele z Adrianem Meronkiem i Mateuszem Gradeckim. Kategorie główne to: Przesiepy i Prosiepy. W kategoriach dodatkowych zabłysną: Hakerzy, Bakłażany i Plankton! Wśród nagród będą najprawdziwsze bakłażany!

Tak, taki turniej mógł urodzić się tylko w jednym miejscu, w niestrudzonej, pracującej 24 godziny na dobę, 360 dni w roku, z wydajnością małej elektrowni wiatrowej, głowie Adama Mitukiewicza, vel Mitek lub Tatuś. To właśnie on, odpoczywając po ciężkim dniu pracy na zaszczytnym stanowisku dyrektora turnieju Kram Junior Open, gaworząc przy kieliszku wytrawnego wina, z Anną Maliszewską – znaną i lubianą „Mali”, nagle doznał olśnienia!

Jak opowiada sam stwórca: ” Już jakiś czas temu miałem pomysł, żeby zorganizować swój turniej na zakończenie sezonu. Turniej dla znajomych, w jakiejś nietypowej formule. Wydarzenie, którego w Polsce jeszcze nie było. I tak prowadząc turniej Kram Junior Open we Wrocławiu, wpadłem na pomysł, że na koniec sezonu ciekawie byłoby zrobić podobny turniej, tylko dla wszystkich. Zebrać najlepszych graczy i stworzyć najbardziej sportowy turniej w Polsce. Do tego włączyć turniej do światowego rankingu amatorów WAGR, dać mu jakąś abstrakcyjną nazwę i powinno być ciekawie.”

Dlaczego „przesiep”? Czy ktoś w ogóle rozumie znaczenie tego słowa? Osobiście przeszukałam ¾ internetu i nie udało mi się odnaleźć odpowiedzi na pytanie- co oznacza słowo „przesiep”! Nawet Miejski Słownik Slangu i Mowy Potocznej nie dał odpowiedzi na to pytanie. Nie ma jednak o co się niepokoić.  Wszyscy przecież i tak intuicyjnie doskonale wyczuwamy, co może oznaczać to słowo… Nieprawdaż?

Mituś tłumaczy najlepiej na czym polega czar „przesiepu” i skąd on się wziął: „Nazwa turnieju z założenia miała być dosyć przewrotna. Nie wyobrażam sobie czegoś tak oczywistego, jak Mituś Invitational czy Tournament of Champions. Mimo, że te nazwy idealnie pozycjonują charakter turnieju, to byłyby zbyt oczywiste. Podchodząc do większości zadań „z beką”, nazwa też musiała być bekowa. Samo słowo „przesiep” pierwszy raz usłyszałem od Piotrka „Ostasza” Ostaszewskiego, który tak właśnie określił swoją obecną formę. Później początkujący gracze nazywani byli „przesiepami”. Wyraz dźwięczny i bardzo wdzięczny przyjął się do słownika golfowego. No i cały przewrót polega na tym, że właśnie najlepsi gracze tworzą Przesiep Open.

W Przesiep Open zagrają gracze z jednocyfrowym handicapem, członkowie PGA Polska, aplikanci oraz goście sponsorzy. Wśród najlepszych amatorów są m.in. Mateusz Gradecki, Jaś Szmidt, Kuba Dymecki, Andrzej Wierzba, Kuba Urbański oraz świeżo upieczony zwycięzca XIII PZG Masters- Alejandro Pedryc. W sumie do turnieju zgłosiło się cała eskadra amatorów z jednocyfrowym HCP. Pojawią się też: Mariusz Czerkawski i Robert Rozmus, również legitymujący się odpowiednim handicapem. Wśród zawodowców nie mogło zabraknąć Adriana Meronka oraz zwycięzców turniejów PGA Polska – Martyny Mierzwy, Jakuba Ossowskiego, Kamila Tatarczuka, Martina Hejgera czy Briana Messinga.

W pierwotnych założeniach , miał być to turniej wyłącznie sportowy i bez nagród. Ponieważ nagrody zupełnie bezwiednie się jednak same znalazły, miło będzie je rozdać najlepszym. Dla zawodowców natomiast pulę nagród fundują goście sponsorzy.

Turniej odbywa się pod patronatem PGA Polska oraz Polskiego Związku Golfa. Partnerem medialnym został również  Golf Channel Polska.

Od czwartku do soboty zapowiadają się więc fantastyczne emocje! Jeszcze nigdy, w jednym turnieju w Polsce, nie zebrało się tak wielu polskich graczy, o tak wybujałej sile gry! Trzy dni rywalizacji w bezlitosnym formacie strokeplay brutto bezbłędnie wyłonią najlepszych!

Przesiep czas zacząć!

Napisała: Kasia Nieciak / Golf Channel Polska

Patronat medialny również TOPGolf.pl

Partnerzy