Facebook Polub nas na Facebooku
Dzisiaj jest Czwartek, 25 Kwiecień 2024

Adrian Meronk: Sukces w wyjątkowych okolicznościach. Wywiad dla TOPGolf.pl

2016-02-08

Adrian Meronk w znakomitym stylu rozpoczął sezon golfowy w 2016 roku. Najlepszy polski golfista uplasował się na 4. pozycji w prestiżowym Jones Cup Invitational. W turnieju wzięło udział ponad 80 najlepszych zawodników amerykańskiej ligi NCAA.

Jones Cup Invitational to jeden z najważniejszych turniejów amatorskich w sezonie. Meronk wystąpił w nim już po raz drugi z rzędu, a z jego wypowiedzi można było wywnioskować,
że zamierza poprawić swoje osiągnięcie sprzed roku, kiedy finiszował na 8. miejscu.
Jak widać, dotrzymał słowa. Turniej był wyjątkowy dla Polaków z jeszcze jednego powodu.
Po raz pierwszy wystąpiło w nim dwóch reprezentantów naszego kraju – debiutant Mateusz Gradecki uplasował się na 52. pozycji. Jones Cup został rozegrany w dn. 5-7 lutego na polu Ocean Forest GC w stanie Georgia w USA.

Topgolf.pl: Po pierwszej rundzie nic nie wskazywało na to, że zakończysz zawody
na tak wysokiej pozycji.

Adrian Meronk: Rzeczywiście, początek miałem bardzo pechowy – +7 w piątek sprawiło,
że zostałem sklasyfikowany na odległym 58. miejscu. Pozycja wyjściowa nie była zatem najlepsza, ale zawsze staram się walczyć do końca. Koncentrowałem się na każdym kolejnym dołku, byłem skuteczny i to przełożyło się na efekty wobec słabszej postawy rywali. Po drugiej rundzie, zagranej na par, awansowałem aż o 40 pozycji. W finale udało mi się jeszcze poprawić wynik. Tym razem -2 i skok o 14 miejsc. Do podium zabrakło zaledwie jednego uderzenia, ale najważniejsze, że poprawiłem wynik sprzed roku i zrobiłem kolejny postęp.

Warunki do gry były jednak ekstremalne.

Pogoda była jedną wielką loterią. Stąd między innymi duże rotacje w klasyfikacji po kolejnych rundach. Najbardziej dała nam się we znaki minusowa temperatura, praktycznie non stop padał deszcz i wiał porywisty wiatr. Tylko zwycięzca Ben Hossler uzyskał rezultat poniżej par. Był to zdecydowanie najbardziej wymagający turniej w mojej dotychczasowej przygodzie
z golfem. Jako profesjonaliści, nie możemy jednak szukać wymówek, ponieważ wszyscy mieliśmy takie same warunki. Pogoda nikogo nie faworyzowała, a mi pozostaje cieszyć
się z udanego występu w rywalizacji ze światową czołówką.

Po raz pierwszy w turnieju Jones Cup wzięło udział dwóch Polaków. Jak ocenisz występ Mateusza Gradeckiego?

Nigdy nie oceniam gry innych zawodników, ale cieszę się, że było nas dwóch. To wielki moment dla polskiego golfa, tym bardziej że Mateusz poprzez dobrą postawę w ubiegłym roku wielokrotnie potwierdził swoją wartość. Rozmawialiśmy ze sobą po poszczególnych rundach, wiem, że pole było dla niego bardzo wymagające. Samo zaproszenie do gry
w tak prestiżowym turnieju to wielkie wyróżnienie. Jestem przekonany, że Mateusz dopiero rozkręca się i mam nadzieję, że wspólnie będziemy najlepszą wizytówką polskiego golfa
na arenie międzynarodowej.

Ponownie byłeś najwyżej sklasyfikowanym Europejczykiem, ex aequo z Austriakiem Matthiasem Schwabem. Czy to oznacza, że jesteś najlepszym zawodnikiem młodego pokolenia w Europie?

Nie rozpatrywałbym tego w takich kategoriach. Wielu utalentowanych Europejczyków studiuje i gra na co dzień w Stanach Zjednoczonych, a część zawodników młodszych ode mnie już wcześniej przeszła na zawodowstwo. Rywalizacja jest ogromna i proszę mi wierzyć,
że każdy z ponad 80 zgłoszonych graczy mógł ostatecznie triumfować w Jones Cup. Ja
po prostu robię swoje. Stawiam przed sobą cele i staram się je konsekwentnie realizować. Mam również nadzieję, że w czerwcu ponownie będę reprezentować Europę w corocznym starciu z USA w ramach Palmer Cup. Jest to dla mnie kolejna motywacja, aby w każdym turnieju dawać z siebie wszystko i pokazywać z jak najlepszej strony.

Jakie są Twoje najbliższe plany?

Już za tydzień wracamy z Mateuszem do rozgrywek NCAA. W poniedziałek rozpoczynamy rywalizację w The Prestige, który zostanie rozegrany w Kalifornii. Po świątecznej przerwie, wracamy na właściwe tory i co kilka tygodni będziemy startować w kolejnych turniejach. Osobiście, chciałbym jeszcze chociaż raz stanąć na najwyższym stopniu podium.
Ponadto, musimy poprawić swoje wyniki jako drużyna ETSU. Myślę, że jesienią
nie pokazaliśmy pełni swoich możliwości. Najwyższy czas, aby nadrobić straty z pierwszej części sezonu. 

Fot. strzalynafairwayu.pl

Partnerzy